Wiadomo było, że Rosja nie przełknie szczytu NATO. Ta bezczelna znów Polska marzy o suwerenności, co w Rosji jest nie do pomyślenia.

Stąd też rosyjskie fałszywki wywiadów i ofensywa dezinformacyjna. Patrząc na historię myślę, że najpierw wymyślono kłamstwo, a zaraz potem Rosję w jej różnych wcieleniach. Odwrotna kolejność nie do pomyślenia.
Doskonale się w tę rosyjską retorykę fałszu wpasowują kodziarze ze swoim historycznym nieuctwem („I have a dream”) i demonstracjami. Zachowują się tak jakby byli V kolumną Kremla i dostali szczegółowe instrukcje i kody do ich obsługi. Bo w istocie taką rolę odgrywają. Wcale się nie zdziwię gdy Kijowski ze Schetyną i Petru pojadą po protekcję do Kim Dzong Una. Dla nich Polska już dawno nie istnieje. Polska, w której nie rządzi PO automatycznie przestaje być u nich Polską. To jakiś Zanzibar czy Gujana. A barwy narodowe znaczą tyle co szalik klubowy podrzędnego klubu piłkarskiego.