Powered By Blogger

Donnerstag, 29. Juli 2021

NO NATURAL DISASTERS CAMPAIN

 There's no such thing as a 'natural' disaster...

The term ‘natural disaster’ is incorrect and misleading. 


The #NoNaturalDisasters campaign aims to change the terminology to show that whilst some hazards are natural and unavoidable, the resulting disasters almost always have been made by human actions and decisions.

The discussion on why disasters are not natural isn't new. It's been written about, discussed and debated for many, many decades. This online campaign seeks to build on those discussions and reach new audiences.


Why I don't use the term 'natural disaster'
By Colleen Hagerty • Issue #55 • View online
Thanks for reading my World’s on Fire, a weekly newsletter about disasters from journalist Colleen Hagerty. If you found this dispatch interesting, I hope you’ll subscribe!

First things first: A huge thanks to all who joined MWOF movie night last week! I had so much fun watching with you and will definitely be doing it again. Stay tuned
Looking back through my archives, I realized it’s been just about a year since I sent one of my most popular editions, which introduces the #NoNaturalDisasters campaign and explains why I was changing the language in my newsletter to more accurately address the disasters I was writing about. Since I know a number of you weren’t subscribers back then, I decided to give it another share this week, with an update at the ending. I’ll be back next Thursday with a brand-new dispatch!
Sometimes, writing a newsletter by myself is great. I can work on my own schedule! I can include random cute animal content! And, to all my wonderful new followers, trust me, I do.
While that also means any changes made here are on me, I want to be transparent when that happens. So, today, I’m going to explain why I’ve edited all past newsletters to remove the term “natural disaster.”
It all traces back to a shark – or, at least, an imaginary one, as described by Amanda Lamont, co-founder of the Australasian Women in Emergencies Network.
“If you’re standing on a jetty, and there’s a shark in the water, the shark is a hazard. If you’re not in the water, it’s not a disaster,” she said on an episode of the Me, Myself & Disaster podcast. “It only becomes a disaster when you’re in the water with the shark.”
Lamont continued that if you label something a “natural disaster,” people tend to shut down, seeing it as an unfortunate inevitability – well, the shark’s there, it’ll get them eventually. 
If you instead explain an earthquake or wildfire as a natural hazard that could cause a disaster, she believes it gives people back their agency. It shows they have some power to avoid that shark, or at least, to learn what to do if they encounter it (obviously, this is a metaphor, but in case you are curious). 
Lamont’s not alone in her criticism of this language – experts have actually been denouncing the “factually incorrect and misleading” terminology since 1756, according to the #NoNaturalDisasters campaign.
The movement aims “to show that whilst some hazards are natural and unavoidable, the resulting disasters almost always have been made by human actions and decisions.”
“We’re not just doing this for the sake of being difficult to change terminology,” Kevin Blanchard explained to me on a call. He’s a Senior Disaster Risk Reduction Advisor who previously worked for Public Health England, and the person behind the #NoNaturalDisasters website and Twitter.
“There are real concrete issues that need to be addressed because of decisions we’ve made,” he added. “By using ‘natural’ to describe that, it really takes away the responsibility from us to do something about it.”
To bring it back to Lamont’s shark metaphor – it’s about reestablishing accountability. 
Blanchard offered examples, ranging from the 2020 bushfires in Australia to Hurricane Katrina in the United States, of how human decisions have significantly impacted the devastation caused by natural hazards.
“It tends to be people in positions of power have made decisions, usually historical decisions, that have meant that particular marginalized groups or vulnerable communities are so at risk,” Blanchard said. “Humans have failed these people who are losing their lives and their belongings.”
Now, for a 2021 update: Since making this shift last year, I’ve spent a lot of time thinking about other ways the language influences our understanding of disasters. Aside from attributing agency, it can change our perceptions of who is impacted by disasters. It can color our understanding of natural phenomena. And it can be politicized or repeated to the point that it can start to lose power – I’m thinking of words like “resilient” or “unprecedented” that have become omnipresent in coverage of communities on the frontlines of climate change.
I’ve found myself having conversations about terminology more often in my interviews, as well. When I spoke with Andrew Barley of West Street Recovery for a recent newsletter, he expressed frustration with terms like “lower income” rather than “poor” when speaking about populations most vulnerable to disasters.
“I am a low to moderate income person, and I am not a poor person – I have assets, you know, I grew up with wealth,” he said. “There really is deep and intergenerational poverty in America that we are not addressing successfully right now.”
Miriam Morrill, the subject of one of my recent articles on pyrosketchology, told me she’s never been a fan of the terms “good fire” or “bad fire,” which are often used to differentiate between prescribed burns and wildfires. It’s too simplistic, in her opinion – instead, she’d prefer people recognize fire as just part of our ecosystem, for better or worse.
Clearly, this is a topic that touches a nerve, and it’s one I find valuable for improving my reporting, so I would love to keep the conversation going. You can always reply to these emails to reach me directly or talk to me on Twitter.
And, as always…
thank you for reading and subscribing to My World’s on Fire. You can support this newsletter and get access to exclusive content by signing up for my Patreon. It also means the world to me when you post about it on social media (be sure to tag me if you do)!
Now, here’s a little something for reading to the end.
Colleen

Mittwoch, 28. Juli 2021

BITWA O MALBORK

 

Załącznik: Historia, plan i architektura zamku



MALBORK – ZAMEK KRZYŻACKI

Historia

   Kompleks zamkowy w Malborku (pierwotnie Marienburg) powstawał w drodze stopniowej rozbudowy, a jego obwarowania modernizowano przez bardzo długi czas. Warownie zaczęto wznosić około 1280 roku, choć przygotowania w postaci wycinki lasu i gromadzenia budulca rozpoczęto już dwa lata wcześniej. Inspiratorami budowy byli mistrz krajowy Teodoryk Gatrislebe i komtur dzierzgoński Hermann von Schoennberg. Najpierw zbudowano ceglane skrzydło północne zamku wysokiego, następnie skrzydła zachodnie i południowe. Postawiono także dansker wysunięty z zachodniego narożnika zamku. Prace te ukończono około 1300 roku.
   Początkowo Malbork został siedzibą komturstwa, a pierwszym komturem został Dytryk von Regenstein. W 1309 podjęto decyzję o przeniesieniu siedziby wielkiego mistrza zakonu z Wenecji do Malborka, który tym samym stał się stolicą Państwa Zakonnego. Wraz z wielkim mistrzem na zamek przybyła duża liczba braci zakonnych, co wymagało przebudowy i rozbudowy istniejącego kompleksu. Dokonano znaczącej rozbudowy kościoła zamkowego Najświętszej Marii Panny przedłużając go i  umieszczając pod nim kaplicę św. Anny. We wnęce na wschodniej fasadzie umieszczono ogromną, 8-metrową figurę Matki Boskiej z Dzieciątkiem, wykonaną ze sztucznego kamienia i pokrytą w XIV wieku mozaiką z Wenecji. Stała się ona symbolem głównego zamku państwa krzyżackiego. Na dawnym przedzamczu, będącym obecnie zamkiem średnim, do 1333 roku zbudowano nową rezydencję wielkich mistrzów. Powstały tutaj pałac został najbardziej reprezentacyjną budowlą warowni.  Natomiast zamek niski stał się w tym okresie głównym ośrodkiem produkcji dla całego państwa krzyżackiego. Od połowy XIV wieku aż do początku XV stulecia do Marienburga ściągali z całej Europy rycerze na organizowane przez zakon rejzy, czyli zbrojne wyprawy na Litwę i Żmudź oraz towarzyszące im wspaniałe turnieje i biesiady.
   W 1410 roku po wielkiej klęsce grunwaldzkiej, zamek i miasto zostały oblężone przez wojska polsko-litewskie pod wodzą króla Władysława Jagiełły. Prawie dwumiesięczne próby zdobycia twierdzy okazały się bezskuteczne. Przejęcie zamku przez Polaków udało się dopiero w czasie wojny trzynastoletniej. Dzięki inicjatywie Andrzeja Tęczyńskiego herbu Topór został on sprzedany w 1457 roku królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi za kwotę 190 tysięcy florenów (ok. 660 kg złota) przez czeskiego dowódcę najemników Ulryka Czerwonkę, który posiadał zamek w zastawie w zamian za zaległy żołd. Od tej pory, aż do 1772 roku, była to jedna z rezydencji królów Polski. Zamek wysoki pełnił rolę magazynu, a Wielki Refektarz był miejscem w którym wydawano królewskie przyjęcia. Rezydencja królów Polski mieściła się w Pałacu Wielkich Mistrzów, gdzie udzielano audiencji. Na zamku średnim skrzydło północne zajmował starosta, a skrzydło wschodnie podskarbi ziem pruskich.
   Podczas wojny Polski ze Szwecją w 1626 roku zamek obległy wojska szwedzkie pod dowództwem Gustawa Adolfa. Polską obroną dowodził podstarości Wojciech Pęczławski, który miał do dyspozycji 300 ludzi. Mimo szczupłych sił i wpuszczeniu Szwedów do miasta przez burmistrza Pheninusa, obrońcy zdołali odeprzeć szturmy 7500 atakujących. Dopiero gdy Szwedzi wdarli się od wschodu przez przedzamcze na zamek średni, obrońcy złożyli honorową kapitulację. Szwedzi po zdobyciu zamku zbudowali w ciągu dwóch lat 11 ziemnych bastionów. W 1629 roku fortyfikacje powiększono o kolejną linię obronną, którą wojska polskie hetmana Stanisława Koniecpolskiego próbowały bezskutecznie odbić. W 1635 roku na mocy rozejmu ze Szwedami na zamek wróciły wojska polskie. W 1644 roku w wyniku pożaru wywołanego sztucznymi ogniami na cześć króla Władysława IV, spaliły się dachy na zamku wysokim oraz zniszczone zostały krużganki. Zamek został wyremontowany po 1647 roku przez ekonoma malborskiego Gerarda Denhoffa. W latach 1656 – 1660 twierdza była ponownie okupowana przez Szwedów, a od 1772 roku zamek zajęli Prusacy, którzy zaczęli przebudowywać go na koszary. Doprowadziło to do ogromnych zniszczeń. Na zamku wysokim wyburzono prawie wszystkie gotyckie sklepienia i przebudowano okna, zamurowano krużganki oraz wybudowano nową bramę od strony miasta. Dokonano rozbiórki wielu bram i murów na budulec. Po protestach prasowych i niemieckich środowisk patriotycznych, nastąpiła zmiana postrzegania wartości zamku. W 1817 roku zakończono dewastacji, rozpoczął się etap wielkiej restauracji. Od 1850 do około 1876 roku kierownictwo prac obejmował Ferdinand von Quast, a od 1882 do 1921 roku zamek był rekonstruowany przez Conrada Steinbrechta. To jemu warownia zawdzięcza radykalną regotyzację, poprzedzoną badaniami archeologiczno – architektonicznymi. Mimo części nietrafionych decyzji skala i dokładność przeprowadzonych prac budzą podziw do dzisiaj.
   Potworne zniszczenia przyniósł rok 1945. Podczas walk Niemców z Armią Czerwoną, zamek został zamieniony w punkt oporu, co doprowadziło do wielkich zniszczeń. Zburzone całkowicie zostały wschodnia część zamku wysokiego i średniego, wieża główna oraz kościół zamkowy. Po wojnie władze polskie powołały Społeczny Komitet Odbudowy Zamku. Rozpoczęła się trwająca wiele lat odbudowa podczas której starano się przywrócić mu kształt z okresu średniowiecza, usunąć wojenne zniszczenia, a także błędne rekonstrukcje dokonane przez niemieckich konserwatorów sztuki.

Architektura

   Krzyżacka warownia składa się z trzech głównych elementów: zamku wysokiego, średniego i niskiego. Całość zajmowała olbrzymi obszar około 21 ha. Podstawowym materiałem przy budowie zamku była cegła, kamień wapienny i  granit. Z granitu stawiano fundamenty i elementy narażone na zniszczenie, z kamienia wyrabiano detale architektoniczne, a cegły i drewna używano do konstrukcji zasadniczych części budowli. Warownię umieszczono na prawym brzegu Nogatu, na miejscu z natury obronnym. Był to długi wyniesiony pas lądu otoczony od zachodu i częściowo północy rzeką, a od wschodu rozległymi bagnami.
   Siedzibą konwentu był zamek wysoki zbudowany na rzucie prostokąta o bokach 51×61 metrów. Od połowy XIV wieku wszystkie cztery skrzydła miały równą wysokość, były trój i czterokondygnacyjne, podpiwniczone z czego skrzydło północne i zachodnie posiadało dwa poziomy piwnic. Zewnętrzne naroża uzyskały czworoboczne wieżyczki, które uczyniły bryłę zamku bardziej smukłą i finezyjną. W XIV wieku wewnętrzny dziedziniec otaczały krużganki dwukondygnacyjne, a od południa trójkondygnacyjne. Pośrodku umieszczona była studnia. W przyziemiach znalazły się głównie pomieszczenia gospodarcze, w skrzydle zachodnim kuchnia i piekarnia. W skrzydle północnym na piętrze znajdował się kapitularz i kaplica, w zachodnim izby mieszkalne komtura i skarbnika, we wschodnim zaś dormitorium. Skrzydło południowe mieściło ponad magazynami dwie sypialnie oraz refektarz na trzeciej kondygnacji. Strefa poddasza pełniła funkcje spichlerza. Od strony zewnętrznej elewacji koronę murów obiegał ganek obronny, skomunikowany z narożnymi wieżyczkami. W zachodniej partii przyziemia znajdował się ukośnie położony przejazd bramny. Jego nietypowy układ tłumaczony jest względami topograficznymi, chęcią zwiększenia obronności lub po prostu zmianą koncepcji architektonicznej. Główną bramę umieszczono w wysokiej, ostrołukowej wnęce, kryjącej machikuły. Do bramy prowadził zwodzony most ponad fosą, oraz wydłużone przedbramie z wieżą wartowniczą i domem klucznika. Także ukośnie względem korpusu zamku wysokiego usytuowany był dansker, wysunięty na około 40 metrów z zachodniego narożnika.

   Na zamku wysokim od 1344 roku mieścił się kościół Najświętszej Marii Panny o długości 38 metrów i wysokości 14,4 metrów. Jego wnętrze zwieńczono wysokim sklepieniem gwiaździstym i ozdobiono bogatym detalem architektonicznym. Sklepienie oparto na przyściennych służkach, które zostały ozdobione w wyszukany sposób. Pod ich wspornikami stanęły mianowicie naturalnej wielkości posągi 12 apostołów, oparte na konsolach z wyobrażeniami złych mocy. Oświetlenie kościoła zapewniały wysokie ostrołukowe okna, przeszklone barwnymi witrażami. Wysunięte przed lico murów prezbiterium uzyskało trójboczne zamknięcie z umieszczoną wewnątrz figurą Maryi Panny. Pod kościołem ulokowano kaplicę św. Anny, planowaną na miejsce pochówku wielkich mistrzów. W jej krypcie, pod posadzką składano na katafalku zawinięte w całun ciało zmarłego wielkiego mistrza. Po śmierci następcy, szczątki poprzednika zsuwano w głąb sztolni wykutej pod katafalkiem, którą wypełniała ziemia przywieziona przez zakonników z Ziemi Świętej. Kaplica i kościół otrzymały bogaty wystrój rzeźbiarski i malarski, w tym m.in. tzw. Złotą Bramę. Jest to ozdobny portal wejściowy z krużganków do kaplicy zamkowej, datowany na około 1280 rok. Umieszczony został w głębokiej wnęce ze sklepieniem krzyżowo – żebrowym. Swą nazwę zawdzięcza bogatej, polichromowanej dekoracji rzeźbiarsko malarskiej, która zgodnie z duchem średniowiecza ma także znaczenie symboliczne. W pięknej archiwolcie umieszczono m.in. przypowieść o Pannach Głupich i Mądrych oraz posągi Ecclesii i Synagogi.
   Zamek górny otoczono dwoma zewnętrznymi obwodami murów, które wydzieliły obszar międzymurza i fosą, która była zasilana wodą z odległego o około 8 km jeziora Dąbrówka, poprzez specjalnie wykopany kanał. Uznano iż nie można polegać na Nogacie, w którym poziom wody był zbyt niestabilny. Dzięki tej inwestycji mogły również funkcjonować zamkowe młyny. Teren wschodniego międzymurza przeznaczono na cmentarz rycerzy zakonnych. W międzymurzu umieszczono także ogrody zamkowe, m.in. ogród różany po stronie południowej. Obok kościoła stanęła główna wieża – dzwonnica o wysokości 66 metrów. W XIV wieku w północno – wschodnim narożu zamku górnego wzniesiono, na fundamentach starszej, XIII-wiecznej wieży, mieszkalną Wieżę Kleszą, w której umieszczono komnaty braci – kapłanów, służących w zamkowym kościele.

   Zamek średni który pierwotnie był podzamczem zamku wysokiego, w XIV wieku uzyskał kształt czworokąta o trzech skrzydłach i boku około 100 metrów długości. Znalazły się na nim głównie zabudowania reprezentacyjne i administracyjne państwa krzyżackiego. W pierwszej fazie powstały mury obwodowe i dwa wolno stojące budynki wzdłuż kurtyn wschodniej i zachodniej. Od północy ulokowana została brama wjazdowa. W latach 1318-1324 wybudowano przy kurtynie zachodniej Wieki Refektarz ze sklepieniem palmowym, a obok niego Pałac Wielkich Mistrzów, połączony z ich prywatną kaplicą św. Katarzyny. Pałac miał wydłużony, prostokątny plan i wspierał się od zachodu na murze obronnym.
   W skrzydle wschodnim zamku średniego zlokalizowano na piętrze sale dla gości zakonu, między innymi krzyżowców, przedstawicieli państw europejskich i ich orszaków oraz niewielki kościół św. Bartłomieja, dobudowany pod koniec XIV wieku. Dzięki ruchomym ścianom działowym, wnętrza na piętrze można było dowolnie komponować. Przyziemie i piwnice oczywiście pełniły funkcje gospodarcze i magazynowe. Komunikację na piętro zapewniał omurowany krużganek. Elewację skrzydła wschodniego od strony dziedzińca ozdobił szereg wielkich, ostrołukowych blend z dużymi oknami krużganka, a od strony zewnętrznej szereg małych szczytów.
   W północnym skrzydle bramnym utworzono na piętrze sklepione trójdzielnie izby mieszkalne wielkiego komtura, skarbiec oraz od zachodu infirmerię, czyli szpital dla chorych i starych braci zakonnych. Mięli oni w przyziemiu swą własną kaplicę, refektarz i łaźnię, a na piętrze izby sypialne. Refektarz infirmerii sklepiony był gwiaździście na pojedynczym filarze.  Elewacja zewnętrzna infirmerii została ozdobiona wspaniałym, wielkim, trójkątnym szczytem, ozdobionym blendami, sterczynami i maswerkami. Miał on być widzialny i dominować nad wjazdem do zamku średniego. Z naroża wyprowadzono niewielką wieżyczkę ustępową, do której prowadził drewniany ganek.
   W przyziemu skrzydła zachodniego, po jego wschodniej stronie, które posiadało sklepienia krzyżowo – żebrowe, umieszczono magazyny, piekarnię, kuchnię i komnatę kuchmistrza. Najważniejszym pomieszczeniem skrzydła zachodniego był jednak Wielki Refektarz, mający olśnić przybywających do Malborka gości. Jego przestronne wnętrze zwieńczono sklepieniami palmowymi, wspartymi na trzech smukłych, ośmiobocznych, granitowych filarach z ozdobnymi kapitelami i bazami. Salę doświetlono wielkimi, ostrołukowymi oknami z kolorowymi witrażami i pokryto barwnymi polichromiami ściennymi. Komnata była ogrzewana ciepłym powietrzem z pieca, dobiegającym kanałami umieszczonymi w podłodze. Od południa Wielki Refektarz miał połączenie z komnatami wielkiego mistrza, a pod nim piwnice mieściły magazyny i piec hypocaustum.

   Ostatecznie około 1330 roku ukształtowano trójskrzydłową zabudowę wokół trapezoidalnego dziedzińca, otwartego od strony zamku wysokiego. Przestrzeń tą wypełniała jedynie szeroka fosa oraz niski mur obronny. Zapewne było to celowe zamierzenie projektantów, zamek górny miał swą masywną, wyniosłą bryłą dominować i podkreślać siłę zakonu.
   W latach 80-tych XIV wieku rozbudowano Pałac Wielkich Mistrzów. Uzyskał on formę czterokondygnacyjnej wieży mieszkalnej o bogatej dekoracji fasad. Jego najwyższe piętro zajęły refektarze: Letni i Zimowy, nakryte sklepieniami gwiaździstymi na środkowych filarach. Refektarz Zimowy, niższy i mniejszy, ogrzewany był ciepłym powietrzem, mógł więc być użytkowany przez cały rok. Letni Refektarz założono na planie kwadratu o bardzo harmonijnych proporcjach i rozświetlono wielkimi witrażami, których gra świateł ożywiała wewnętrzne ścienne polichromie. Po stronie północnej pałacu umieszczono wygodne komnaty mieszkalne wielkich mistrzów z ich prywatną łaźnią i toaletą. Około 1400 roku sale reprezentacyjne i mieszkalne pokryto malowidłami o motywach heraldycznych, figuralnych i roślinnych. Elewacje otrzymały natomiast bogaty wystrój w postaci głębokich wnęk okiennych, dekoracyjnych krenelaży i narożnych wykuszy na ozdobnych wspornikach. Pierwotnie były one lepiej eksponowane, gdyż oryginalny dach był bardziej cofnięty i niższy.
   Zapewne jeszcze w latach 40-tych XIV wieku powstał mur obronny, który połączył zamek średni i wysoki. Dostępu do zamku średniego broniło długie przedbramie, most zwodzony ponad fosą, pięć okutych metalem dębowych wrót, brona i ganki obronne.

   Zamek niski miał kształt zbliżony do prostokąta o wymiarach 140×270 metrów i pełnił funkcję zaplecza gospodarczo – magazynowego. W latach 1300 – 1320 wzniesiono przy kurtynie wschodniej budynek taborowy, tzw. karwan i monumentalny, czterokondygnacyjny spichlerz nad Nogatem. Do 1327 roku teren przedzamcza otoczono fosą i obwarowaniami murowanymi. Od zachodu obok fosy zamku średniego stanęła brama św. Wawrzyńca, a na jej osi po stronie wschodniej ulokowano główny wjazd na zamek, flankowany przez dwie baszty: Podskarbiego i Wójtowską. Prócz tego podzamcze bronione było przez szereg baszt, wśród których wyróżniały się: Maślankowa pełniąca funkcję więzienną i Zegarowa z zegarem pochodzącym z końca XIV wieku. W pierwszej połowie tego stulecia powstały dalsze zabudowania wewnątrz podzamcza m.in. mający ponad 142 metry długości budynek w którym umieszczono izby mieszkalne dla służby, infirmerię, browar, piekarnię, słodownię, kuchnię oraz na krańcu kościół św. Wawrzyńca. Wzdłuż kurtyny północnej ciągnęły się stajnie. Wnętrze obszernego majdanu zajmowały warsztaty, kuźnie, ludwisarnia, magazyny i niewielki zbiornik wody. Około 1330 roku powstała narożna, zachodnia wieża zwana Wróblą oraz Brama Szewska, prowadząca do miasta przez międzymurze zachodnie i kolejną bramę św. Mikołaja do przeprawy mostowej. Drewniany most zabezpieczały dwie baszty tzw. Bramy Wodnej, a po drugiej stronie rzeki ufortyfikowany przyczółek. Miasto włączone zostało we wspólny system obwarowań dopiero w latach 1351-1383. Po wielkiej wojnie w latach 1411-1413 zamek niski wzmocniono od północy i wschodu nowymi, ziemnymi obwarowaniami zwanymi wałem Plauena. Około 1418 roku wzniesiono zespół Nowej Bramy zapewniającej wjazd na przedzamcze od południowej strony, a w latach 1441-1448 zmodernizowano wał Plauena, zaopatrując go w pięć półkolistych bastej i ceglany mur oporowy.

Stan obecny

   Zamek w Malborku uznawany jest za jeden z największych na świecie i zarazem za jedno z najwybitniejszych dzieł budownictwa obronnego i rezydencjonalnego średniowiecznej Europy. Pałac Wielkich Mistrzów na zamku średnim należy do najwybitniejszych osiągnięć europejskiego gotyku. Zamek jest również zabytkiem ukazującym rozwój myśli konserwatorskiej od początków XIX wieku po czasy współczesne. Od 1961 roku stanowi siedzibę muzeum, a od 1997 roku wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Współcześnie ogromne muzeum zamkowe prezentuje rekonstrukcje historycznych wnętrz, wystawy poświęcone historii obiektu, militariom, znaleziskom archeologicznym i kolekcjom minerałów, nie wspominając o wystawach czasowych. Trzy, cztery godziny to absolutne minimum jakie trzeba zarezerwować na zwiedzanie. O terminach, cenach i godzinach otwarcia dowiedzieć się można na oficjalnej stronie muzeum tutaj.

pokaż zabytek na mapie

powrót do indeksu alfabetycznego

bibliografia:
Juźwiak S, Trupinda J, Krzyżackie zamki komturskie w Prusach, Toruń 2012.
Leksykon zamków w Polsce, red. L.Kajzer, Warszawa 2003.
Garniec M., Garniec-Jackiewicz M.,  Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach, Olsztyn 2006.

https://medievalheritage.eu/pl/strona-glowna/zabytki/polska/malbork-zamek-krzyzacki/