Tekst „Wędrowni gwałciciele”
poświęca odbywającym się w całym kraju tzw. Marszom Równości, a dokładnie ich
uczestnikom – „nieszczęśnikom, których dopadła tęczowa zaraza”. Prof. Nalaskowski nazywa ich
„zniewieściałymi gogusiami, wesołkami na utrzymaniu mamusi, facecikami,
chcącymi się wiecznie bawić, obleśnymi, grubymi, wytatuowanymi babami, które
ostentacyjnie się całują jak na wyuzdanych filmach, i osobnikami, którym trudno
przypisać jakąś płeć”.
Profesor kpił z uczestników Marszu Równości. Uczelnia go zawiesiła
Prof. Aleksander Nalaskowski
został zawieszony w obowiązkach nauczyciela akademickiego na trzy miesiące.
Taką decyzję podjął rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prof.
Andrzej Tretyn. Jej powodem jest kontrowersyjny felieton prof. Nalaskowskiego,
w którym zaatakował środowisko LGBT.
- W sprawie prof. Aleksandra
Nalaskowskiego zostanie wszczęte postępowanie przez rzecznika dyscyplinarnego,
a od jutra profesor zostanie zawieszony na trzy miesiące w obowiązkach
nauczyciela akademickiego - tłumaczy rzecznik UMK dr hab. Marcin Czyżniewski.
Na łamach tygodnika
"Sieci" ukazał się tekst prof. Nalaskowskiego pt. "Wędrowni
gwałciciele". Naukowiec nazwał w nim Marsze Równości "tęczową
zarazą", która "wypełza na ulice Polski". Uczestników
demonstracji przedstawiał jako "zniewieściałych gogusiów" oraz
"obleśne, grube, wytatuowane baby" i "osobników, którym trudno
przypisać jakąś płeć". "Już dawno zgwałcili Warszawę, Poznań, Wrocław
i Gdańsk. Niedawno brutalnie zdeflorowali Białystok" - pisał prof.
Nalaskowski.
W rozmowie z Wirtualną Polską
władze uczelni podkreślały, że "treść artykułu nie jest stanowiskiem
uniwersytetu i odzwierciedla wyłącznie prywatne opinie jego autora".
Naukowiec nie wycofuje się jednak ze swoich słów i przyjmuje decyzję zwierzchników.
- Niedawno zrozumiałem, że żeby
walczyć z ideologią LGBT trzeba użyć broni, której używa przeciwnik. Każdy ma
prawo być zwolennikiem tej ideologii i głosić na jej cześć peany i piać z zachwytu,
ale również każdy ma prawo do krytyki. Można też nie zgadzać się z moim
felietonem, w którym świadomie użyłem języka, którego używa przeciwnik -
tłumaczył w rozmowie z portalem nowosci.com.pl.
Konsekwencji wobec profesora
domagali się internauci, którzy podpisywali się pod petycją o jego dyscyplinarne
zwolnienie. Swój sprzeciw wyrazili także pracownicy Katedry Psychologii UMK. -
Gdyby prof. Nalaskowski pracował na zachodnim uniwersytecie to zostałby
zwolniony - twierdzi prof. Maria Lewicka.
Źródło: nowosci.com.pl/WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik?
Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
https://wiadomosci.wp.pl/profesor-kpil-z-uczestnikow-marszu-rownosci-uczelnia-go-zawiesila-6423097586198145a
List otwarty
List otwarty
w obronie prof. dra hab. Aleksandra Nalaskowskiego
i wolności światopoglądowej środowiska akademickiego
Czcigodni Rektorzy, Profesorowie i
Wykładowcy!
W ostatnich miesiącach pojęcie wolności słowa w Polsce jest interpretowane
nad wyraz jednostronnie. Z krytyką w mediach,
ostracyzmem społecznym, a także sankcjami zawodowymi spotykają się wyłącznie te
osoby, które ośmielają się krytykować organizacje LGBTQ i ich postulaty .
To właśnie spotkało prof. dra hab.
Aleksandra Nalaskowskiego. Zasłużony pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
w Toruniu został zawieszony na 3 miesiące w prawach nauczyciela akademickiego.
Ta sankcja to owoc nacisku środowisk osób określających się jako LGBTQ
(lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści, queer itp.). Wykładowca z
Torunia stał się obiektem ataku z powodu sformułowań użytych w tekście
publicystycznym, poświęconym działaniom wspomnianych organizacji w przestrzeni
publicznej. Jak wskazuje sam autor – jego felieton, zawierający dosadne
sformułowania, to akt desperacji, mający zwrócić uwagę na problem narastającej
presji środowisk LGBTQ na opinię publiczną w Polsce .
Profesor Aleksander Nalaskowski
pragnął zwrócić uwagę na fakt, że postulaty organizacji LGBTQ godzą w polski
porządek prawny, jednoznacznie definiujący małżeństwo jako związek mężczyzny i
kobiety, a także są sprzeczne z poglądami polskiego społeczeństwa, którego
zdecydowana większość sprzeciwia się adopcji dzieci przez pary osób tej samej
płci czy nadawaniu statusu małżeństw takim związkom. Pomimo tego, krytyka
powyższych postulatów została napiętnowana jako objaw „homofobii” i szerzenie
„mowy nienawiści”.
Poprzez organizację tzw. „marszów
równości” w kolejnych miastach Polski środowiska LGBTQ chcą udowodnić, że ich
ruch cieszy się powszechnym poparciem społecznym w całym kraju. Tymczasem, jak
wskazują liczne materiały dziennikarskie, znaczna część uczestników tych
manifestacji to nie członkowie społeczności lokalnych, ale aktywiści z całej
Polski i zza granicy, którzy przyjeżdżają na dane wydarzenie, aby zwiększyć
jego frekwencję.
Jak zwraca uwagę profesor Nalaskowski,
wielu uczestników „marszów równości” zachowuje się w sposób obsceniczny,
wznosząc obraźliwe hasła, które uderzają w wartości bliskie milionom Polaków, a
także dopuszczając się prowokacji, które można śmiało uznać za profanację i
obrażanie uczuć religijnych.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że pod hasłem „walki z dyskryminacją” mamy do
czynienia z narzucaniem ogółowi społeczeństwa światopoglądu radykalnej
mniejszości.
Pod presją środowisk LGBTQ znajdują się w sposób szczególny osoby
decyzyjne i cieszące się autorytetem, w tym także przedstawiciele środowisk
uniwersyteckich. W tej przestrzeni
przynosi ona konkretny efekt:
- brak poparcia dla
działań organizacji LGBTQ jest uznawany za „łamanie praw człowieka” i
„szczucie mniejszości” na uniwersytetach;
- bezkrytyczna
afirmacja postulatów organizacji LGBTQ jest uznawana za „nowoczesność” i
„otwartość” uczelni.
Osoby, które tak jak prof. Aleksander Nalaskowski mają odwagę cywilną,
aby wyrazić swój sprzeciw wobec obowiązującego dyktatu „poprawności
politycznej” i ruchu LGBTQ, stają się obiektem bezpardonowych ataków
medialnych. Wielokrotnie próbuje się podważyć ich autorytet, zakwestionować
dorobek naukowy, a nawet pozbawić możliwości prowadzenia działalności
dydaktycznej i naukowej.
Uleganie presji ideologicznej poddaje w wątpliwość etos uniwersytetu,
jako miejsca prowadzenia debaty akademickiej i swobodnej wymiany myśli. Próba
narzucania wyłącznie jednego, „jedynie słusznego” światopoglądu, przywodzi na
myśl najsmutniejsze czasy dyktatury komunistycznej w Polsce i innych krajach
bloku sowieckiego.
Dlatego apelujemy do Was, Czcigodni Rektorzy, Profesorowie i Wykładowcy
o:
- zachowanie
wolności słowa, swobody prowadzenia debaty akademickiej, obejmującej prawo
do krytyki postulatów oraz działań różnych ruchów, w tym także organizacji
LGBTQ oraz ich przedstawicieli;
- zachowanie
wolności prowadzenia badań naukowych, w szczególności nieuleganie presji
ideologicznej, nakazującej bezkrytyczne przyjmowanie twierdzeń ruchu LGBTQ
na temat uwarunkowań homoseksualizmu i innych zaburzeń pociągu
seksualnego, skutków wychowywania dzieci przez pary osób tej samej płci
czy koncepcji płci jako „konstruktu społeczno-kulturowego” (gender);
- stosowanie
jednakowych standardów i wymogów etycznych wobec wszystkich członków
środowiska akademickiego, niezależnie od ich światopoglądu, praktyk
religijnych czy sympatii politycznych.
W sposób szczególny wzywamy do podjęcia wszelkich działań na rzecz
niezwłocznego przywrócenia prof. Aleksandra Nalaskowskiego do pełni praw
nauczyciela akademickiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w
szczególności prawa do prowadzenia zajęć dydaktycznych i badań naukowych!
W obecnych czasach, tylko wspólne działanie w obronie wolności
światopoglądowej środowiska akademickiego, sprawi, że uniwersytety spełnią
misję cywilizacyjną, kulturową i społeczną, dla której zostały powołane –
służąc rozwojowi badań naukowych niepoddawanych naciskom ideologicznym i
kształcąc pluralistyczne elity wolnej Polski!
Z poważaniem
…..
Profesor Nalaskowski jest szykanowany za krytykę ruchu LGBTQ i „marszów
równości”, podczas gdy autorzy takich skandalicznych wypowiedzi [jak ten Żyd wymiankowanz poniżej, którzy im w chucpie i chamstwie dorównuje - J. Ch.] pozostają
całkowicie bezkarni:
prof. Jan Hartman, Uniwersytet Jagielloński
Oj, znam ja cię, wsi moja sielska, anielska. O, znam ja te gadki małych,
zawistnych i okrutnych ciemniaków, pełnych pychy i złości na świat, cwaniaczków
i chciwców, patrzących tylko swojej korzyści. Tych, co to śmiecie do lasu
wywiozą, dotację wyłudzą, na podaniu o zapomogę bez wstydu nałżą, kocięta
potopią, psa zastrzelą. (…) Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami
zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci.
Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze
dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana
Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest. I
narodzi się Polska ludzi przyzwoitych, kulturalnych, wiedzących coś o świecie i
zdolnych do myślenia społecznego i obywatelskiego.
Rozwój sytuacji:
VIII 2019
Rektor poznańskiego
UAM w publicznie oskarża polskich biskupów krytykujących ideologię gender i
działania środowisk LGBT o mowę nienawiści i zwalczanie osób o innej orientacji
seksualnej. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich w pełni popiera to
stanowisko.
IV i VI 2019
Sekcja „Queer UW” bez
najmniejszych problemów ze strony stołecznej uczelni organizuje seminarium
naukowe „O co chodzi tęczowym rodzinom?” oraz konferencję „W 50. rocznicę
Stonewall: dokąd zmierza ruch LGBTQIA?”.
IX 2019
Prof. Aleksander
Nalaskowski zostaje ukarany przez władze UMK w Toruniu za negatywne
sformułowania użyte w publicystycznym felietonie poświęconym ruchowi LGBTQ i
„marszom równości”.
https://muremzaprofesorem.pl/?fbclid=IwAR23iHvOkTexRXCQjvXVnrl4xJvjBIErkPx00BRqDQcF67GrCeHh0biGt80
List otwarty Małgorzaty i Jana Żarynów w obronie prof. Nalaskowskiego:
"Nie możemy milczeć, gdy dotknęła Pana tak szokująca represja"
Portal wPolityce.pl publikuje list otwarty historyków, Małgorzaty Żaryn
oraz prof. Jana Żaryna w obronie prof. Aleksandra Nalaskowskiego. Sygnatariusze
apelują do wszystkich, a szczególnie do przedstawicieli środowiska
akademickiego o podpisywanie się pod listem. Wyrazy poparcia dla prof.
Nalaskowskiego można kierować na adres: senator.zaryn@gmail.com.
Nie możemy więc milczeć, gdy dotknęła Pana tak szokująca represja. Kiedy
został Pan pozbawiony prawa do dzielenia się swą ogromną wiedzą i
doświadczeniem, prawa do pracy ze studentami i wreszcie gwarantowanego przez
konstytucję prawa do wolności słowa i wolności poglądów
— piszą historycy Małgorzata Żaryn i prof. Jan Żaryn.
Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Andrzej Tretyn
podjął skandaliczną decyzję o zawieszeniu prof. Aleksandra Nalaskowskiego w
wykonywaniu zawodu nauczyciela akademickiego. To kara za opublikowanie
felietonu w tygodniku „Sieci” zatytułowanego „Wędrowni gwałciciele”, w którym
pedagog skrytykował ideologię LGBT.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczna decyzja rektora UMK w Toruniu! Prof.
Nalaskowski zawieszony na trzy miesiące za felieton o LGBT w „Sieci”
UJAWNIAMY. Znamy szczegóły skandalicznej decyzji UMK w Toruniu ws. prof.
Nalaskowskiego. Wybitny pedagog ma zakaz wykonywania zawodu.
Skandaliczną decyzję podjął rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w
Toruniu. Prof. Andrzej Tretyn zdecydował o zawieszeniu prof. Aleksandra
Nalaskowskiego na trzy miesiące w obowiązkach nauczyciela akademickiego. Termin
zawieszenia rozpoczyna się w środę, 11 sierpnia - informuje portal „Nowości.
Dziennik Toruński”.
Zdaniem rektora toruńskiej uczelni prof. Andrzej Nalaskowski miał dopuścić
się postępowania niegodnego nauczyciela akademickiego. Wobec pedagoga zostanie
wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Powodem tych skandalicznych działań jest
felieton zatytułowany „Wędrowni gwałciciele”, który ukazał się w tygodniku
„Sieci”. Prof. Nalaskowski skrytykował w swoim felietonie ideologię LGBT.
Niedawno zrozumiałem, że żeby walczyć z ideologią LGBT trzeba użyć broni,
której używa przeciwnik
— mówił prof. Nalaskowski w rozmowie z portalem „Nowości. Dziennik
Toruński” odnosząc się do swojego felietonu „Wędrowni gwałciciele”.
Skandaliczna decyzja rektora UMK w Toruniu jest przykładem terroru
politycznej poprawności realizowanego przez rektorów wyższych uczelni wobec
swoich pracowników. A może w końcu powinien zostać zawieszony rektor UMK? ems/„Nowości. Dziennik Toruński”
LIST
OTWARTY do
Pana
prof. dr hab. Aleksandra Nalaskowskiego
Warszawa
13 września 2019
Szanowny
Panie Profesorze,
Jako
osoby zaangażowane w edukację zawsze wsłuchiwaliśmy się z uwagą w Pana słowa.
Jest Pan przecież niekwestionowanym autorytetem w swej dziedzinie. Wiele się od
Pana nauczyliśmy – jako dydaktycy, wychowawcy, ale także jako rodzice i
dziadkowie. Pana diagnozy bowiem okazały się dla nas pomocne również w życiu
prywatnym. Z dumą publikowaliśmy Pana teksty w naszych periodykach –
„NaPoważnie” i „wSieci Historii”.
Nie
możemy więc milczeć, gdy dotknęła Pana tak szokująca represja. Kiedy został Pan
pozbawiony prawa do dzielenia się swą ogromną wiedzą i doświadczeniem, prawa do
pracy ze studentami i wreszcie gwarantowanego przez konstytucję prawa do
wolności słowa i wolności poglądów.
Stało
się to w odwecie – bo takiego należy tu
użyć słowa – za zwerbalizowanie niepokoju dręczącego wielu z nas. Za krytykę
ostentacyjnych zachowań środowisk LGBT, które obrażają – a więc gwałcą -
większość chrześcijańską i to intencjonalnie, afiszując się z poczynaniami
powszechnie uznanymi za gorszące. Gwałciciel – pozostając w krajobrazie tej
samej metafory - nie powinien pozostawać w przekonaniu o swej bezkarności, a
gwałcący, że musi z jakichś racji uznać gwałt za przyjemność. Któż lepiej niż
Pan, pedagog, umie ocenić siłę niszczącą młode umysły. Któż lepiej niż Pan
rozumie idące z tej strony zagrożenie społeczne. A jednak – zamiast z
wdzięcznością wsłuchiwać się w opinie profesjonalisty, rektor uczelni im.
Mikołaja Kopernika w Toruniu zamknął Panu usta. Zrobił to w reakcji na
opublikowany przez Pana felieton, a zatem tekst publicystyczny czyli z istoty
swej nie podlegający rygorom tzw. obiektywizmu. W formie i w treści artykułu
trudno znaleźć uzasadnienie decyzji rektora łamiącej konstytucyjne prawo do
wolności słowa. Wzbudza nasz niepokój fakt, że do tej pory środowisko rektorów
wyższych uczelni nie zajęło jasnego stanowiska potępiającego swego kolegę z UMK
w Toruniu. Możemy zatem podejrzewać, że środowisko akademickie wybrało niewłaściwych
ludzi do pełnienia funkcji rektorów, czyli gwarantów wolnej dyskusji, w której
poglądy ścierają się a ich głosiciele mają równe prawa, w imię wspólnego dobra
jakim jest wola docierania do jedynej Prawdy.
Należy
podkreślić, że ta decyzja ma także skutki społeczne. Grozi mianowicie
rozprzestrzenieniem zjawiska zwanego przez socjologów efektem zmrożenia. Młodzi
ludzie, rozpoczynający swoją karierę zawodową, głoszenie poglądów sprzecznych z
poprawnością polityczną czy tez stanowiskiem „funkcjonariuszy oddelegowanych do
nauki” odczytają jako niebezpieczne dla ich kariery zawodowej. Jak wiadomo
autocenzura była bardzo efektywnym narzędziem stosowanym w epoce komunizmu.
Pozwalamy
sobie wyrazić oburzenie postawą Pana przełożonych. Wyrażamy głęboką solidarność
z Panem i poparcie dla Pana. Zwracamy się więc z apelem do rektora Uniwersytetu
toruńskiego niosącego imię wielkiego Polaka – naukowca i kapłana, o wycofanie
się ze skandalicznej decyzji, a środowisko rektorów o wyrażenie jednoznacznej
opinii w kwestii, która przestaje być jedynie lokalnym epizodem.
Małgorzata
Żaryn, prof. dr hab. Jan Żaryn, Senator RP
https://wpolityce.pl/polityka/463829-list-otwarty-zarynow-w-obronie-prof-nalaskowskiego
Profesor Nalaskowski wraca do pracy na uczelni!
19.09.2019
Szanowni Państwo! Panie Macieju, Pani Barbaro, Panie Marku, Pani Magdaleno, Studencie III roku, Czcigodny Profesorze, Panie Mecenasie, Panie Majstrze, Córko, Dziadku – to Państwa podpisy sprawiły, że profesor Nalaskowski wraca do pracy na uczelni! |
Wczoraj po południu na stronie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oficjalnie podano do wiadomości, że rektor po rozmowie z profesorem przyjął jego odwołanie od decyzji o zawieszeniu! Myślę, że zgodzą się Państwo ze mną, że podziękowania i gratulacje należą się przede wszystkim Profesorowi, który nie wahał się zaryzykować swojego stanowiska, zwracając uwagę na agresywną propagandę środowisk LGBT. Wczoraj odwiedziliśmy Profesora, aby porozmawiać i osobiście podziękować za jego odważną postawę. Przy tej okazji poprosił on o przekazanie Państwu kilku słów: Mogę jedynie przyłączyć się do podziękowań Profesora. Serdecznie dziękuję za każdy Państwa podpis. Cała sytuacja jest naszym wielkim, wspólnym zwycięstwem w dobrej sprawie! Państwa zaangażowanie ma sens Ktoś powie, że petycje w Internecie, takie jak #MuremZaProfesorem nie mają większego sensu, bo co może zmienić jedno kliknięcie… A jednak: po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy jesteśmy świadkami sytuacji, w której kilkadziesiąt tysięcy takich właśnie pojedynczych kliknięć przynosi konkretny, dobry skutek. Wracam tu do sprawy Zofii Klepackiej: na przełomie maja i czerwca ponad 56 000 podpisów zagłuszyło apele hejterów, którzy żądali usunięcia olimpijki z kadry narodowej. Ponad 32 000 kliknięć w ciągu ostatnich 6 dni (tak!) sprawiło, że prof. Nalaskowski wraca do pracy akademickiej! Za każdym kliknięciem stoi człowiek. A każde kliknięcie to wsparcie dla człowieka – proszę tylko zobaczyć wzruszenie profesora na filmie! Dlatego, o co często apeluję – nie pozwalajmy sobie na bierność. Zachęcam Państwa do podpisywania wszelkich petycji w dobrej sprawie. One naprawdę dają otuchę takim osobom, jak pan profesor, a także skutkują zmianą ich trudnej sytuacji. Walczymy ramię w ramię Ziarnko do ziarnka, a raczej kliknięcie do kliknięcia, udostępnienie do udostępnienia, przesłanie dalej do przesłania dalej – powoduje, że sprawa nabiera rozgłosu. W Centrum Życia i Rodziny wiemy o tym, dlatego gdy tylko usłyszałem, jak potraktowany został prof. Nalaskowski, od razu stworzyliśmy petycję w jego obronie i poinformowaliśmy o niej media. Wymagało to od nas nie lada moblilzacji, ale – było warto. Reakcja na nasz apel była potężna – reagowali dziennikarze, przedstawiciele świata nauki, politycy. Krytycznie o działaniu rektora wypowiedział się sam Minister Nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, który nie wahał się stwierdzić, że ideologia gender jest sprzeczna z rozsądkiem, a marsze równości niosą za sobą niemoralne treści. Nie mam wątpliwości, że nacisk, który wywołaliśmy, sprawił, że rektor UMK zmienił swoją decyzję. Nie chcę w żadnej mierze chełpić się z tego niewątpliwego sukcesu i przywłaszczać go sobie, tym samym odbierając go każdemu z Państwa. Centrum Życia i Rodziny pełniło w tej sytuacji tylko swoją misję. Naszym zadaniem jest:
Myślę, że w sprawie
profesora Nalaskowskiego wywiązaliśmy się w 100% z naszych zadań.
Centrum Życia i Rodziny powstało bowiem, aby służyć polskim rodzinom. Kluczowym corocznym wydarzeniem, które organizujemy i koordynujemy są Marsze dla Życia i Rodziny. W tym roku wzięło w nich udział prawie 200 000 osób z całej Polski. To o wiele, wiele więcej niż na wszystkich paradach czy marszach tzw. równości. Ale to nie wszystko. Tylko w tym roku:
Zwycięska bitwa w trwającej wojnie „Wrzeszczmy tam, gdzie jesteśmy, że się na to nie godzimy” – napisał w swoim felietonie prof. Nalaskowski. Dziś, dzięki wszystkim z Państwa, którzy złożyli swój podpis, udało się oprzeć presji środowisk LGBT. Lecz nie ulega wątpliwości, że wykorzystają każdą nadarzającą się okazję, by zniszczyć swoich krytyków. Dlatego nie możemy spocząć na laurach i myśleć, że sytuacja na polskich uniwersytetach jest już uporządkowana, a wolność słowa zapewniona. Zachowujmy czujność i bądźmy gotowi do stanięcia w obronie najważniejszych dla nas wartości. Jako prezes Centrum Życia i Rodziny zapewniam, że dalej będziemy działać na rzecz polskich rodzin, w obronie życia, tożsamości małżeństwa i dzieci przez ideologią gender i roszczeniami środowisk LGBT. Zrobimy też wszystko, by stworzyć Państwu przestrzeń do wyrażenia swojego głosu – czy to poprzez tworzenie petycji, czy nawet poprzez, jeśli będzie taka potrzeba, organizację protestów. Abyśmy mogli dalej to dobro realizować, nie obejdziemy się bez Państwa pomocy. Jesteśmy bowiem fundacją, która utrzymuje się wyłącznie z datków ludzi dobrej woli, którym leży na sercu dobro polskich rodzin. Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie naszych inicjatyw kwotą 30, 60, 100 lub dowolną inną -> [KLIK]. Dziękuję też za wszystkie wiadomości, które otrzymałem od Państwa po uruchomieniu tej petycji. Cieszę się, że jesteście przy Centrum Życia i Rodziny i doceniacie naszą pracę – to dla nas bardzo ważne. I zrobimy wszystko, aby Państwa w tym nie zawieść! |
|
Kamil Zwierz
Prezes Centrum Życia i Rodziny |
PS. Jeszcze raz dziękuję Państwu za włączenie się w pomoc prof. Nalaskowskiemu. Dzięki Waszemu wsparciu ten ceniony wykładowca może spokojnie wrócić do pracy, a my możemy odważnie stawiać czoła kolejnym czekającym na nas wyzwaniom. |
NAPISZ biuro@czir.org |
ZADZWOŃ + 48 12 38 53 999 |
Centrum Życia i Rodziny
ul. Nowogrodzka 42/501, 00-695 Warszawa |
Na marginesie zaznaczmy:
Prezydent Andrzej Duda wysłuchał ostatnio kazania Abp. Marka Jędraszewskiego o „obląkańczych
ideologiach”, ale jak dotąd nie zareagował publicznie na te jaskrawe przykłady obłąkanej
fanatycznej nietolerancji w polskim środowisku akademickim w imię akceptacji perwersji i przyzwolenia dla degrengolady moralnej, które stawiają pod znakiem zapytania wagę i ważność etosu naukowego w nauce polskiej oraz w moralności tych, którzy ją tworzą, i którzy są prawnie i moralnie zobligowani do jego obrony.
Jerzy
Chojnowski
Chairman-GTVRG
e.V.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen