Powered By Blogger

Dienstag, 2. Februar 2021

LIST DO MINISTERSTWA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO




3. lutego 2021 r.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Cc:  listy@prezydent.pl; listy@sejm.gov.pl; biuro@pis.org.pl


Do rąk Pani Pauliny Florjanowicz

Szanowna Pani Dyrektor, 

dziękuję za Pani korespondencję z 28.01.2021 r.* 

Pozwoli Pani, że w odpowiedzi na nią ustosunkuję do meritum sprawy i bez owijania w bawełnę przejdę od razu do przykładów: 

1. Wieża Eiffla nosi imię jej pomysłodawcy, konstruktora, budowniczego i inwestora i to jest logiczne. Borykał się on z wieloma przeciwnościemi losu przed jej budową, w czasie budowy i po jej zakończeniu. Bez jego geniuszu i uporu nigdy nie doszłoby do powstanie tej wiekopomnej konstrukcji. 

2. Kanał Kiloński zwał się do 1948 r. Kaiser-Wilhelm-Kanal i miało to także swoją logikę, bowiem w roku 1887 kamień węgielny pod jego budowę położył sam cesarz niemiecki (Kaiser Wilhelm I.) a po ośmiu latach budowy w roku 1895 jego następca (Kaiser Wilhelm II.) otworzył go uroczyście. 

3. Grand Central Station to stacja kolejowa na Manhattanie w Nowym Jorku. Kiedy w 1968 r. po bankructwie właściciela obiekt stał się ruiną, Jacqueline Kennedy Onassis kierując inicjatywą obywatelską „Uratuj Grand Central Terminal“ pomogła uratować ten zabytkowy nowojorski objekt przed wyburzeniem. Wdowa po zamordowanym prezydencie była nie tylko inteligentna, przystojna i kochana przez media ale i rozumiała się na historii architektury. Wraz z nią jako rzeczniczką obywatelskiej inicjatywy ratowania pięknego, starego dworca kampania ta zataczała coraz szresze kręgi. To dzięki jej staraniom obiekt został pieknie zrestaurowany i lśni teraz w nowym blasku jego pierwotnego stylu Belle Epoque. Powiedziano o niej w związku z tym, że ocaliła serce Nowego Jorku: “Mrs. Onassis didn’t just save Grand Central, she saved the heart of New York City.” Jacqueline Kennedy Onassis Foyer zawiera tablicę upamiętniającą jej wysiłki oraz wyświetlacz fotograficzny przedstawiający jej życie i ponad 100-letnią historię terminalu. Wielkie wejście centralne nazwane zostało też jej imieniem Jacqueline Kennedy Onassis’ Grand Central Entrance. 



Podane przykłady mają więc swoją nazewniczą wewnętrzną logikę. Tak jak Gdyński Basen Jachtowy im. gen. Mariusza Zaruskiego, który wybitnie zasłużył się tam na niwie krzewienia żeglarstwa w odrodzonej Polsce. Takiej logiki nie wykazuje jednak nadanie patronatu Romana Dmowskiego dworcowi stołecznemu. Poniżej moje uzasadnienie. 

10.11.2020 r. nadano w Warszawie uroczyście dworcowi Warszawa Wschodnia imię Romana Dmowskiego. Dlaczego? Co miał nasz wielki rodak Roman Dmowski wspólnego z nowoczesnym warszawskim dworcem PKP? NIC. Dworzec ten w całości powstał jeszcze w komunistycznej Polsce, o którą Dmowski na pewno nie walczył. To kolejny argument na PRZECIW. Załączony artykuł wnosi więcej światła w panujące ciemności. A odpowiedź tam zawarta jest taka: Dmowski urodził się nieopodal dworca. Czy jest to wystarczający argument, żeby zrobić z Dmowskiego patronem tego dworca kolejowego. NIE. 

W artykule tym czytamy dalej, że „porozumienie PKP S.A. z Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej otwiera perspektywy włączenia następnych bezimiennych obiektów infrastruktury kolejowej w misję utrwalania pamięci o wybitnych Polakach“. I tak Stanisław Moniuszko stał się już patronem stołecznego Dworca Centralnego. Szukam w pamięci podobnych kolejarskich przykładów tejże  idée fixe i znajduję na tutejszym podwórku: Niemieckie pociągi ekspresowe noszą nazwiska wybitnych uczonych lub w inny sposób zasłużonych postaci w historii Niemiec. Nikogo to nie razi, i słusznie. Ale nikt nie wpadł tu jeszcze na pomysł, żeby Dworcowi Centralnemu w Hamburgu miał patronować urodzony w Hamburgu pianista, kompozytor i dyrygent Johannes Brahms albo fizyk Heinrich Hertz. Nosi jednak tego ostatniego imię hamburska wieża telewizyjna, bo ma ona jakiś logiczny związek z transmisją fal elektromagnetycznych, którymi naukowo zajmował się Hertz. Jakiegoś logicznego związku między warszawskim dworcem a postacią Romana Dmowskiego jednak nie widać. Sam fakt, że „Dworzec Wschodni rocznie odwiedza ponad 17 milionów pasażerów. Nie ma zatem lepszych miejsc, by przypominać i opowiadać o jednym z ojców naszej Niepodległości”, nie przekonuje, bo trafia w próznię. Bowiem ci podróżni, którzy nawet byliby tym zainteresowani nie mają na to po prostu czasu. Dworzec jest w Polsce miejscem przesiadki a nie miejscem namysłu i studiów nad historią kraju. O wiele bardziej sensowne wydaje się wykorzystanie dworców kolejowych dla upamiętnienia na planszach historii kolei na ziemiach polskich od czasu zbudowania pierwszej linii kolejowej tzn. od połowy XIX w. do dnia dzisiejszego. 

Amerykanie nadają imiona wielkich amerykańskich prezydentów nazwom wielkim lotniskowcom. I jest to adekwatne połączenie znaczącej roli tych osób i noszących ich imię okrętów wojennych dla pozycji, siły i obronności kraju. W nadawaniu patronatu tzn. imienia jakiejś instytucji, jakiemuś miejscu lub obiektowi należy wykazać daleko idącą ostrożność, żeby przez to nie umniejszyć zasług danej osoby dla kraju. Tak postępiono właśnie tu nadając patronat wielkiego Polaka o wybitnych i unikalnych zasługach dla odrodzenia niepodległej Polski przeciętnemu obiektowi użyteczności masowej o funkcji podobnej do stacji benzynowej. 

Tego typu profanacja nie może i nie powinna znaleść uznania w Polsce i za granicą. Tylko obiekt o walorach historycznych związany swoją funkcją użytkową z dokumentacją historii walki o niepodległą Polskę i z krzewieniem wiedzy o niej może być właściwym adresatem takiego patronatu. Dmowski nie wmurował kamiena węgielnego pod żaden dworzec kolejowy lecz wiele kamieni węgielnych pod fundament niepodległej Polski. I stosownie do tego należy go adekwatnie i godnie uczcić.

Na marginesie dodam: 

1) Z nazwisk obecnych przy uroczystości osób i treści ich wypowiedzi wnioskuję, że brali w niej udział Żydzi i że cała ta akcja wyrosła – jak to się obrazowo po niemiecku mówi – na żydowskim gnoju. Wprawia mnie szczególnie w najwyższe zdziwienie i rozgoryczenie, że funkcję wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Polski piastuje Żyd. Z jakiego tytułu powierzane są w Polsce ważne stanowiska w aparacie państwowym ludziom wrogiej nam etni? Czy wniosek z tego płynący jest taki, że Polska i Polacy nie potrafią na własną rekę zarządzać swoją kulturą i swoim dziedzictwem narodowym? I że potrzebują do tego Żydów? Jeżeli tak, byłoby to wprost skandaliczne i przerażające, że polskie sprawy są w cudzych, obcych i wrogich nam rękach. 

2) Te same przyczyny wywołują te same skutki. Chyba nikomu nie trzeba dodatkowego uzasadnienia tej tezy. A skutki są takie: destabilizacja etniczna i socjalna państw narodowych, ideowy rozkład i rozłam społeczeństw prowadzący do rozbicia i rozpadu ich narodowej tożsamości, rozkład tradycji i kultury narodowej, sianie niezgody, nienawiści i polaryzacji politycznej prowadzącej do stanu wrzenia społecznego podobnego do wojny domowej, dezintegracja, degrengolada i degradacja moralna  wszystkie te fenomeny zmasowanej i zgubnej destrukcji manifestują się obecnie tak w Polsce jak i we wszystkich innych państwach Wolnego Świata dlatego, że wszędzie tam są one kontrolowane i sterowane przez Żydów, którzy mają wszystko inne na celu, tylko nie umocnienia państwa narodowego. Wręcz przeciwnie, chodzi im o jego bezpowrotne unicestwienie. Dlatego skutki wywrotowej działalności Żydów są wszędzie tam te same, gdzie tylko trzymają oni ster władzy. W alarmowej sytuacji tego aktualnego egzystencjonalnego zagrożenia przez etnię żydowską, która – oprócz Niemców, Sowjetów i Ukraińców – w przeszłości dopuściła się masowego ludobójstwa na narodzie polskim i kolaboracji z wrogiem w celu zawłaszczenia, zniewolenia i sowjetyzacji Polski, zbrodni, za które nie zapłacili oni ani grosza zadośćuczynienia ich ofiarom; w sytuacji, w której żydowskie warcholstwo i ich plucie na Polskę i Polaków są na porządku dziennym… w tej sytuacji powierzanie Żydom funkcji państwowych prowadzącej do infiltracja aparatu państwowego przez wroga jest zgubną, samobójczą i całkowicie nieodpowiedzialną polityką sprzeczną z interesami Polaków i polskiej racji stanu. Z całą pewnością jest ona w jaskrawej niezgodzie z dziedzictwem duchowym i działalnością niepodległościową naszego wielkiego rodaka Romana Dmowskiego. 

3) Roman Dmowski był jednym z współtwórców niepodległej Polski po 1918 roku. Stworzył on ruch narodowy i był znany ze swoich antysemickich poglądów. Gazeta Żydowska ze stycznia 2020 roku nie omieszkała tego zauważyć, że Dmowski był antysemitą. Co jest logiczne i nie wymaga żadnego usprawiedliwienia, bowiem Żydzi, znani ze swego krwiożerczego, agresywnego, podstępnego i destruktywnego antypolonizmu byli i są śmiertelnymi wrogami Polaków i niepodległej Polski, a więc musieli i muszą oni nadal w logicznej konsekwencji i z konieczności być znienawidzonymi i zwalczanymi wrogami wszystkich polskich patriotów. 

Taka patriotyczna postawa wobec tych i innych wrogów Polski charakteryzowała Romana Dmowskiego, ona stworzyła niepodległą Polskę i ona stanowi gwarancję jej istnienia. Antsemityzm jawi się w świetle tych wywodów jako święty obowiązek każdego Polaka.

Proszę o rzeczowe i szczegółowe zajęcie stanowiska.


Z poważaniem


Jerzy Chojnowski

Chairman-GTVRG e.V.

www.gtvrg.de

PS. Z uwagi na wagę poruszanych kwestii list ten wysyłam również do Prezydenta Polski, biura PiS-u i do Sejmu i publikuję pod linkiem https://gtvrg.blogspot.com/2021/02/list-do-ministerstwa-kultury-i.html

-----------

*) https://gtvrg.blogspot.com/2021/01/roman-dmowski-patronem-dworca-warszawa.html

####

Roman Dmowski patronem dworca Warszawa Wschodnia

 Jakub Madrjas  10.11.2020

Dziś w Warszawie uroczyście nadano dworcowi Warszawa Wschodnia imię Romana Dmowskiego. To drugi patron stołecznego dworca po Stanisławie Moniuszce, który został w ubiegłym roku patronem Dworca Centralnego. 

W hali głównej dworca odsłonięta została marmurowa tablica pamiątkowa, a na elewacji zainstalowano siatkę mesh z wielkoformatowym wydrukiem kadru kłaniającego się melonikiem Romana Dmowskiego.  W uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej wzięli udział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, Andrzej Bittel - sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Jan Żaryn - dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego i Krzysztof Mamiński - prezes Polskich Kolei Państwowych. Umieszczona na filarze we wnętrzu głównej hali dworca tablica pamiątkowa została zaprojektowana przez inż. Ryszarda Misiurka przy współpracy Macieja Czyńskiego. Odlane z brązu elementy figuralne są dziełem artysty rzeźbiarza Jerzego Tepera. Tablicę wykonał zakład kamieniarski Adama Skwary.

– Jednym z naszych priorytetów jest prowadzenie mądrej i odpowiedzialnej polityki historycznej. Od pięciu lat, poszerzając sieć muzeów i instytucji kultury, konsekwentnie wypełniamy „białe plamy” polskiej pamięci. Jedną z ważnych nowo powołanych instytucji jest Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I.J Paderewskiego. Od dziś, dzięki współpracy tego Instytutu z PKP S.A., Dworzec Wschodni w Warszawie nosi imię Romana Dmowskiego – podkreślił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

Wiceminister Sellin dodał, że dzisiejsza uroczystość ma „kluczowe znaczenie dla utrwalania polskiej pamięci i budowania polskiej tożsamości”.  – Dworzec Wschodni rocznie odwiedza ponad 17 milionów pasażerów. Nie ma zatem lepszych miejsc, by przypominać i opowiadać o jednym z ojców naszej Niepodległości – powiedział wiceszef resortu kultury.  

– Roman Dmowski dobrze nam się zasłużył. Przeszedł na świat niecałe 400 metrów stąd, 4 dni po straceniu na stokach cytadeli Romualda Traugutta i upadku marzeń o niepodległej Polsce. Stojąc na czele wszechpolskiego i wszechstanowego ruchu narodowego najpierw te marzenia przywrócił, a potem odegrał zasadniczą rolę w ich spełnieniu. Nauczał, że obowiązki względem ojczyzny - to nie tylko obowiązki względem Polaków dzisiejszych, ale także względem pokoleń minionych i tych, co po nas przyjdą. Takim naszym obowiązkiem jest dzisiejsze upamiętnienie. Było ono możliwe dzięki porozumieniu PKP S.A z Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej, które otwiera perspektywy włączenia następnych bezimiennych obiektów infrastruktury kolejowej w misję utrwalania pamięci o wybitnych Polakach – powiedział dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I.J. Paderewskiego prof. Jan Żaryn.

– Doceniam tę inicjatywę. Roman Dmowski zapisał się w polskich dziejach jako polityk zdecydowany i zasłużony dla odbudowy państwa polskiego – mówi Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych. 

– Roman Dmowski, jako jeden z ojców polskiej Niepodległości, zostanie zapamiętany przez historię dzięki swej pracy na niwie narodowej. Mniej znanym faktem z jego życiorysu jest to, że urodził się na Kamionku i dzisiejsza Praga również wiele mu zawdzięcza. Jako mieszkaniec prawobrzeżnej Warszawy dziękuję wszystkim tym, którzy przyczynili się do nadania jego imienia dworcowi kolejowemu Warszawa Wschodnia – powiedział Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. 

– Z przyjemnością odpowiedzieliśmy na inicjatywę Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, aby przyznać drugiemu już z naszych warszawskich dworców patrona. Dzięki temu pamięć o Romanie Dmowskim, charyzmatycznym przywódcy, dla którego zawsze najważniejsza była niepodległość naszego kraju, nigdy nie zginie – powiedział Krzysztof Mamiński, prezes zarządu PKP S.A. 

Jak przypomina PKP SA, wybudowany w stylu późnego modernizmu lat 60. dworzec Warszawa Wschodnia został w całości otwarty na początku 1969 r. Autorami nowego projektu budynku byli Arseniusz Romanowicz i Piotr Szymaniak. Zastąpił on XIX-wieczny Dworzec Terespolski, który uległ zniszczeniu w czasie II wojny światowej. Kompleks Dworca Wschodniego do dziś stanowi ciekawą realizację architektoniczną, w skład której wchodzą zlokalizowana od strony ulicy Kijowskiej hala obsługi ruchu dalekobieżnego oraz znajdujące się od strony ulicy Lubelskiej pawilon obsługujący pasażerów kolei podmiejskiej oraz budynek biurowy. Komunikację pomiędzy obydwiema częściami dworca i peronami zapewniają trzy tunele. Dworzec Wschodni został kompleksowo zmodernizowany w latach 2011-2012, nie zatracając swojego pierwotnego charakteru. Dziś Warszawa Wschodnia jest jedną z największych stacji pasażerskich w kraju i obsługuje ponad 17 mln pasażerów rocznie. Według klasyfikacji PKP S.A. Warszawa Wschodnia, wraz z kilkunastoma innymi obiektami w kraju, jest dworcem najwyższej kategorii premium. PKP SA podkreśla, że Dmowski urodził się ok. 400 metrów od Dworca Wschodniego. 

Projekt jest realizowany we współpracy z Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego powołanym przez premiera Glińskiego. 

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/roman-dmowski-patronem-dworca-warszawa-wschodnia-99467.html

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen