PIKUŚ
Pik: oficjalnie
i urzędowo,
Pikuś: normalnie
i na domowo.
Kto to kapuje,
zna naszą mowę,
ten rezerwuje
dla karku głowę.
Piękny jest mój węch
i w tym cały sęk
leży dla łotra,
który mnie spotka.
I kły mam wielkie
na sprawy wszelkie...
i kły mam silne
na sprawy pilne.
Silny jest mój wzrok,
i wysoki skok
do gardła tego,
co mnie kolego
chciałby wykiwać.
Lepiej już zwijać
żagle póki czas,
bo ja w sam raz
stojąc na czatach
nękam łajdaka.
Ten da drapaka,
da szybko nogę.
Ja mu pomogę:
Jak mnie rozłości,
to mu do kości
wbiję me kły.
Bo on jest zły!
Bo on jest wraży!
Niech się nie waży
srać na mą chatę...
szczać mi na łapę...
Bo są granice
mej cierpliwości
i obietnice
eksplozji złości.
Więc ty obwiesiu
i ty kolesiu
strzeż się mej złości...
Miej na baczności!
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen