ŻYDOWSKA ZARAZA CZYLI KTO FAKTYCZNIE RZĄDZI ROSJĄ
''Tacy są przedstawiciele „wiecznie prześladowanych”. Spójrzmy na rozprawę sądową, wszczętą przeciwko redaktorowi naczelnemu „Sławianina” (przy obecnej „wolności słowa” takich procesów – są tysiące). W prokuraturze Wołogdy siedzą albo kompletne głupki, którzy nie rozumieją, co robią, albo typowi szabes-goje, którzy świadomie robią rzeczy, przydatne dla Syjonu. Ponieważ tego, co robią, inaczej nazwać nie można.
Redaktorowi gazety „Sławianin” B. F. Popowowi próbuje się zakazać być redaktorem tej gazety. Prokuratura próbuje go zdyskwalifikować. „Przyszywa” mu się niezdolność do wykonywania pracy. Co prawda, na początku starano się umieścić go za kratkami. Dwukrotnie przeciwko niemu była wszczynana sprawa karna. Czy wymieniać artykuł? 282-gi. Naturalnie, za „podżeganie do nienawiści etnicznej”. O jakim podżeganiu do nienawiści etnicznej jest mowa? Gazeta, którą osobiście bardzo lubię i czytam nieustannie, żadnej wrogości wobec Żydów nie wymyśla. Operuje tylko faktami. A fakty są takie: władza w Rosji należy do Żydów. A oni rządzą tak, że na każde urodzone rosyjskie dziecko przypada dziesięciu zmarłych ludzi. Myśleli, że Rosjanie będą umierać milcząc? Nie te czasy, wiecie?. Cicho i baz hałasu prokuraturze z Władimirem Fedotowiczem rozprawić się nie udało. Nie udało się prokuraturze schować redaktora – nacjonalisty za kratkami. W jego obronie stanęli rosyjscy uczeni. To akademik J.K. Biegunow i doktor prawa O.G. Korotajew. Dali kompleksową ocenę jego gazety. Oto, co mówią: „Śledztwo karne prowadzi się nielegalnie, jest tylko propaganda, a nie działanie, a propaganda według obowiązujących przepisów nie jest karalna”.
Postępowanie karne zostało umorzone z powodu braku dowodów przestępstwa. Wtedy sąd zamknął gazetę. Gazeta została bez założyciela. Znaleziono ku temu powody. Sąd miejski Wołogdy uznał, że Wołgodski Oddział Wszechprawosławnego Soboru zakończył swoją działalność. Nie ma założyciela – nie ma też gazety. Przyczepili się do tego, że gazeta w czasie procesu nie miała statutu i umowy z instytucją rejestrującą. A to było wystarczające według artykułu 15 ustawy „O środkach masowego przekazu” („Sławianin”). Ale dla sądu to było za mało. Władimira Popowa próbuje się zdyskwalifikować, uznając go za ubezwłasnowolnionego. Ponadto „przyszywa” mu się skrajny wariant niezdolności do pracy po to, aby przydzielić mu opiekuna. Z taką diagnozą on nawet kroku w bok nie może zrobić, a nie, żeby ponownie otworzyć i zacząć redagować gazetę. I to wszystko pomimo faktu, że Popow – to psychicznie normalny człowiek i nigdzie nie był rejestrowany w sądach do czasu wstrzymania wydawania gazety. Sąd 9 listopada 2001 roku anulował zaświadczenie o rejestracji gazety.
Wniosek o uznanie jego niezdolności do działania pochodzi od prokuratora. Sprawa dotycząca wniosku prokuratora – niewidki znajduje się w Sądzie Wołogdy. Sąd odmawia Popowowi rozpatrzenia skargi o oszczerstwo. Kto to wszystko zamówił u „prawników” Wołogdy? Kim są ci ludzie? Jakiej oni są narodowości? Gdzie pracują? W związku z tym haniebnym procesem powstaje kolejne pytanie: czy nie za dużo ci „prawnicy” biorą na siebie? Czy nie przekraczają swoich skromnych pełnomocnictw? Jak można z normalnego człowieka „zrobić” nienormalnego? Korzystając z łatwowierności Popowa, bez ostrzeżenia wiozą go nie wiadomo gdzie. Podobno w interesie dochodzenia. W wyniku oszustwa (w rzeczywistości jest to przemoc wobec osoby) Władimir Popow został poddany serii badań: dotyczących sprawdzania pamięci oraz ponownej sadowo – psychiatrycznej ekspertyzy pod nieobecność adwokata. Jakim prawem? Kim są ci urzędnicy na stanowiskach, którzy zorganizowali to wszystko i przekroczyli swoje uprawnienia? Jakie są ich nazwiska? Jakie są ich stanowiska? To wszystko nie jest ujawniane.
A Władimir Popow – to bardzo szanowany człowiek. Weteran II Wojny Światowej, który zdobywał Berlin, emerytowany pułkownik, absolwent Akademii Broni Pancernej, przewodniczący Soboru Wszechprawosławnego. Popow już po raz 8-my został wybrany na to stanowisko przez walne zgromadzenie. Mówi to o nim, że jest to psychicznie zupełnie normalny i zdrowy człowiek. Gdyby był wariatem, to nigdy nie mógłby redagować i drukować tak wspaniałej gazety!
Na jakiej podstawie Popow jest śledzony? Jakim prawem? Kto wydał rozkaz śledzenia Popowa? Kim są te osoby na stanowiskach, które to wszystko zorganizowały i przekroczyły swoje uprawnienia? Jakie są ich nazwiska? Jakie są ich kompetencje i stanowiska? W ślad za Popowem porusza się samochód z napisem „Eskorta”. Fakt ten znajduje odzwierciedlenie w oświadczeniu weteranów wojny, tyłów, pracy, oficerów, fizyków – atomistów i innych w obronie Popowa. Oświadczenie to przekazano do Sądu Wołogdy. Nacjonaliści żądają ujawnienia nazwisk tych, którzy prześladują Popowa, ale kto im je poda? Wszyscy tłumacza się „dobrem (interesami) śledztwa”. Jest oczywiste, jakie są to interesy!
Informacji na temat procesu jest bardzo mało. Nie wiem, czym on się zakończył i kiedy się zaczął. Takie fakty nie są ujawniane, w telewizji ich się nie pokazuje, w mediach nie drukuje, a przebieg sprawy znany jest niewielu. Robi się to po to, aby się po cichu rozprawiać z niewygodnymi dla reżymu, na poziomie małych dźwigni władzy. Mam kilkadziesiąt takich haniebnych procesów, zaczerpniętych z narodowych publikacji i gazet. Można z pewnością powiedzieć jedno: redaktorzy gazet narodowych byli wzywani do prokuratur wojewódzkich, a wielu z nich po kilka razy.
Tymczasem w telewizji występuje przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, rabin synagogi w Moskwie i członek „B’nai B’rith” Szajewicz Adolf Solomonowicz. Władimir Putin spotyka się na Kremlu z przedstawicielami Federacji Gmin Żydowskich Rosji (FGŻR), na czele z głównym rabinem Berlem Lazarem. Nam, „drogim Rosjanom” proponuje się podzielać radość tych Żydów z powodu, że prezydent interesuje się ich życiem religijnym w „wyjątkowym państwie wielonarodowym”. Tematów, które były tam dyskutowane, nie znamy. Ale wiadomo dokładnie, że wypłynęła bajka, od której dostali oskomy wszyscy nacjonaliści, o nieszczęśliwych i upokorzonych Żydach i o jakiejś „ksenofobii i ekstremizmie religijnym.” W jaki sposób wy, „wybrani przez Boga”, już to dostaliście? Chcecie, aby was szanowano i kochano?
Nie doczekacie się!'' ŹRÓDŁO: FB, Nikodem Kot
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen