Nie należy przeceniać wnikliwości i mądrości Führera. Bo gdyby był tak mądry za jakiego się uważał, to III Rzesza nie trwałaby zaledwie 12 lat, zamiast planowanych 1000. Spróbuję w paru punktach rzucić więcej światła na to zagadnienie i zaprzeczyć tym samym wiarygodności tego prasowego doniesienia.
1) Hitler uważał się sam za najwybitniejszego wodza wszystkich czasów; w porównaniu do niego bladł w jego ocenie nawet Napoleon, którego Hitler cenił i czcił. Prawda jest jednak bezlitosna i obnaża grotskową głupotę Hitlera w kwestiach geopolitycznych i militarnych: wojna na wszystkich frontach i na paru kontynentach; całkowicie irracjonalne decyzje nie znoszące sprzeciwu; zazdrosny brak gotowości (jako głównodowodzący) do przekazania decyzji militarnych swoim najzdolniejszym generałom, ponieważ wszelkie zwycięstwa na froncie miały być przypisywanie geniuszowi Führera, który stał za biurkiem w bezpiecznej odległości od linii frontu; mrzonki o dywizjach, których już nie było; rozkaz bezwzględnej walki do ostatniej kropli krwi w całkowicie beznadziejnej sytuacji; gra va banque czyli stawianie wszystkiego na jedną kartę; programowe odrzucanie sprzeciwu, krytyki i doradztwa nawet co do najtrudniejszych przedsięwzięć; chorobliwa mściwość; napady wściekłości... lista jego ułomności i nieudolności jest długa.
2) Jedną z nich była też patologiczna nienawiść do Polaków i Słowian w ogólności, którym odmówił prawa do bytu, bo byli konkurentami do przestrzeni życiowej, która miała być im odebrana siłą na korzyść niemieckiej nacji. Jego rozkaz do kampanii wrześniowej nakazywał bezwzględnie mordować Polaków, a po upadku Powstania Warszawskiego wydał rozkaz zrównania miasta z ziemią. Juz samo to przeczy wiarygodności artykułu prasowego.
3) Hitlera wbrew pozorom nigdy nie interesowała geopolityka rozumiana jako dbałość o jak najmniejszą liczbę przeciwników i jak największą liczbę sojuszników do walki z prawdziwym wrogiem. Zajmując prawie całą Europę narobił sobie tu zatem samych wrogów, którzy mu za to przy pierwszej sposobności z nawiązką odpłacili. Atakując Polskę stworzył sobie od razu śmiertelnego wroga. Gdyby myślał racjonalnie w sensie geopolitycznym, zrobiłby sobie z sąsiadującej Polski sojusznika w wojnie przeciwko rosyjskim, barbarzyńskim żydobolszewikom. Ale nie zrobił, bo i nie żywił nigdy żadnego sentymentu do Polaków.
4) W swoim progrmowym dziele "Mein Kampf", który w gimnazjach powinien być lekturą obowiązkową na lekcjach historii Niemiec, zidentyfikował Hitler prawidłowo śmiertelnego wroga nie tylko Niemiec ale i naszej cywilizacji: barbarzyńskich Żydów i ich ludobójczy żydobolszewizm. Opinię Hitlera podzielali wszyscy znaczący współcześni mu politycy Zachodu (Churchill i Roosevelt dla przykładu), członkowie rodzin królewskich (jak brytyjski król Edward goszczący u Führera) czy amerykański przedsiębiorca Ford (wspierający NSDAP finansowo i ideowo), byli gorącymi zwolennikami i sympatykami Hitlera. Partie, ruchy i reżymy faszystowskie powstawały w Europie jak grzyby po deszczu - w przekonaniu, że demokracja nie sprosta żydobolszewickiemu zagrożeniu i w obawie przed podobnym krwawy puczem jaki miał miejsce w Rosji 1917 roku i jego zgubnymi skutkami. Niemiecki faszyzm znalazł masowo sympatyków w Anglii i Ameryce, a więc w obu ojczyznach zachodniej demokracji, którą faszyzm uznał za źródło zepsucia i rozkładu. Wszystkie te fakty są niezaprzeczalny dowodem na to, że Hitler, jego ideologia i program polityczny były w ówczesnym czasie wiodącą siłą cywilizacji Zachodu, który dał mu jak na razie wolną rękę działania i ogromny kredyt zaufania.
5) Można by przypuszczać, że w tej komfortowej sytuacji w jakiej znalazł się Hitler wykorzysta on wszystkie zgromadzone atuty w interesie własnym, Niemiec i zapewni sobie dalsze poparcie jego sympatyków. Niestety stało się dokładnie odwrotnie: stracił wszystkie i wszystko, w końcu własne życie. Jak do tego doszło, że z politycznego ulubieńca Zachodu stał się on jego znienawidzonym wrogiem?
(...)
Jerzy Chojnowski
Chairman-GTVRG e. V.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen